Zlot aut z Bloku Wschodniego. Piękna wyprawa na dwa auta (S100 i Mini). Mało wozów, rodzinna, kameralna atmosfera i wygazowana Fanta. Po drodze jedno z najpiękniejszych muzeów motoryzacji - Tatra Museum Koprivnivca.
Zlot youngtimerów na terenie kopalni Ewald w miejscowości Herten. Kupa ludzi, mnóstwo aut zrobionych w stylu wystawowym, a wśród nich... Scorpio na chińskim BBSie! Polish Attack!! Gypsy style!!
Super zlocik w starych, amsterdamskich dokach. Fajne auta, które z założenia miały być w 100% oryginalne, czego potwierdzeniem jest Kadett łezka należący do wąsatego Holendra o mocy 620KM.
Pamiętacie gumy turbo i historyjkę z DeTomaso Pantera? To patrzcie!!
Znowu Zagłębie Ruhry i kopalnia Ewald. W tym roku pogoda marudziła, może dlatego, że nie było żadnej Skody. Lubię ten industrialny klimat i pocinanie autobahną.
Trasa w tamtą stronę wiodła przez Czeską Szwajcarię. Dlaczego? Bo tak. Tam też jest super.
Wycieczka objazdowa z przewodnikiem po krajach zaprzyjaźnionych. Trasa wiodła przez Czechy (Czeska Szwajcaria, Praga) i wzdłuż dawnej wschodniej granicy NRD (Drezno, Cottbus, Frankfurt Oder). Uczestnicy wycieczki: Skoda Pick-up oraz Mini. Co łączy te dwa auta? Zryte głowy właścicieli.
Dwa lata! Dwa lata przerwy w zlotach, wyjazdach i długodystansowym cruisingu. Tanie papierochy, red bull i kilometry walone autobahną w starym, poczciwym mietku w stylu tureckiego alfonsa... TAK! Jakie to cudowne i wspaniale odmóżdżające.
W drodze na zlot zahaczone o Dortmund - Halle77. Spoko. Polecam.
Sam zlot? Cudo. Sztos. Bajunia.
Dwa wozy zjadły resztę-W108. Nowa obsesja?
Pamiętacie Amsterdam? Pozdro dla wąsatego Holendra w kadecie o mocy 620KM!
Wszystko zaczęło się od Trabanta 601 deLux. Minęły 23 lata i trafiłem do Mekki wielbicieli DDRu. Zlot inny niż wszystkie. Na torze wyścigowy, który w tym roku obchodzi swoje 100tne urodziny, zjechały się różne dziwolągi motoryzacyjne stworzone przez chorych ludzi dla chorych ludzi. Oczywiście mój nieobiektywny ranking wygrywają dwie 108ki.
Żeby choć przez chwilę poczuć się jak bankier, prezes zarządu, albo gość, który zbił kasę na prywatyzacji lat 90tych.... Gruby merol, wielka Nokia i pantofel z frędzlami... No i patrz! Wsiadasz do C140 i z wyjątkiem pantofli wszystko sie zgadza!
Co to był za trip! 3k kilometrów, 6 krajów, Alzacja, dolina Renu, Alpy i inne wspaniałości stworzone do oglądania z pokładu uczciwego youngtimera.
Zlot na torze TCS wśród pięknych gór obok jeziora Thunersee. 820 aut (jedno z Polski), komunikatywni, mili ludzie (z wyjątkiem jednego, ale on przyjechał Calibrą), wymarzona pogoda. Czego więcej chcieć?! Wyprawa marzeń!
Classic Love chyba na stałe wejdzie do mojego kalendarza. W tym roku ponad 1k aut! Przekrój fur jest tak nietypowy, że ciężko znaleźć podobny zestaw na innym zlocie.
Honecker i Mielke złapali by się za swoje łyse łby, gdyby zobaczyli te wszystkie Trabanty, Wartburgi i Barkasy zrobione zupełnie niezgodnie z linią partii - kolorowo, błyszcząco i z turbo efektem wow! Simsony Schwalbe, którymi brać robotnicza gnała co rano do zakładów pracy, tutaj stały się narzędziem do uzewnętrznienia chorych fantazji motofreaków.
Gruber 2019.